Gdy na plantacjach kukurydzy pojawia się konieczność zastosowania herbicydowych rozwiązań nalistnych, ważnymi kryteriami są wysoka skuteczność, kompleksowe działanie i bezpieczeństwo preparatu. Rolnicy, którzy zmagają się w swoich gospodarstwach z różnymi problemami związanymi z ochroną tej uprawy, mieli okazję sprawdzić, czy nowy preparat Tudor 114 OD spełni ich oczekiwania.
Wielu rolników stara się stosować rekomendowane przez ekspertów doglebowe odchwaszczanie kukurydzy, jednak często zdarzają się sytuacje, kiedy konieczne jest sięgnięcie po rozwiązania dolistne. Czynniki, które mogą przesądzić o podjęciu takiej decyzji, są różne, np. niesprzyjające warunki pogodowe, napięty harmonogram prac w gospodarstwie, ewentualne negatywne skutki stosowania herbicydów doglebowych, pogarszające kondycję poplonu czy upraw następczych. Dlatego plantatorzy szukają takich wariantów ochrony, które dorównają skutecznością zabiegom doglebowym oraz spełnią oczekiwania dotyczące terminu stosowania i wpływu na inne uprawy.
Plantatorzy kukurydzy potrzebują skutecznych herbicydów nalistnych
Bartłomiej Jurko prowadzi produkcję roślinną na powierzchni ok. 200 ha w Maśluchach (woj. lubelskie). Zajmuje się też skupem zbóż, sprzedażą nawozów, usługami dla rolnictwa oraz produkcją i sprzedażą kwalifikowanego materiału siewnego. Uprawia ok. 30 ha kukurydzy z przeznaczeniem na ziarno, a główne chwasty na jego plantacjach to chwastnica jednostronna i komosa biała. Zazwyczaj rolnik stosował herbicydy doglebowe, jednak w tym roku zdecydował się na preparaty nalistne z powodu występowania w kukurydzy ognisk perzu właściwego.
Krzysztof Poterek pracuje jako kierownik gospodarstwa rolnego Wonieść Sp. z o.o. (woj. wielkopolskie). Corocznie większość areału, bo aż 700 ha, zajmuje kukurydza przeznaczona przede wszystkim na grys. Problematycznymi chwastami na tych terenach są pojawiająca się w późniejszym terminie chwastnica jednostronna, a także komosa biała, występująca ze względu na stosowanie dużych dawek gnojowicy. Dotychczas chwasty najczęściej były zwalczane w zabiegach doglebowych, choć nie zawsze się to sprawdzało. – W tak dużym gospodarstwie trzeba wybierać różne rozwiązania, zdarzały się poprawki. Mamy też problem z pozostałościami w glebie, a chcemy rozszerzyć nasz płodozmian np. o ziemniaki. Dlatego zdecydowaliśmy się przetestować rozwiązania nalistne – mówi plantator.
W rodzinnym gospodarstwie, prowadzonym w Pągowie (woj. opolskie) przez Dariusza Klusko z żoną i córkami, kukurydza na ziarno uprawiana jest na 230 ha – w płodozmianie, od dwóch sezonów w bezorkowej technologii pasowej. Najtrudniejsze do zwalczenia są takie chwasty, jak chwastnica, komosa, rumianowate i samosiewy rzepaku. Ale to nie jedyne wyzwanie związane z uprawą kukurydzy: – W naszym płodozmianie mamy buraki i słonecznik. Zauważyliśmy, że siejąc słonecznik po kukurydzy, mamy problemy fitotoksyczne, bo słonecznik „łapie” pozostałości. Szukaliśmy rozwiązań z mniej agresywną chemią, która działa nalistnie, aby tych pozostałości w glebie zostawało mniej – wyjaśnia Dariusz Klusko.
W Woli Studzieńskiej (woj. lubelskie) Albert Wlaszczyk prowadzi gospodarstwo i firmę zajmującą się skupem zbóż i kompleksową obsługą rolnictwa m.in. w zakresie siewu, zbioru kukurydzy. W 70-hektarowym gospodarstwie uprawa kukurydzy z przeznaczeniem na ziarno zajmuje ok. 20 ha. Dominujące w regionie chwasty uciążliwe to komosa biała i chwastnica jednostronna. Ponieważ rolnik nie zawsze ma czas, żeby w odpowiednim terminie zastosować w kukurydzy herbicydy doglebowe, korzysta z preparatów nalistnych w późniejszych terminach.
Wojciech Przebieracz jest kierownikiem gospodarstwa o areale 504 ha w Spółdzielni Kółek Rolniczych Kleczew w Budzisławiu Kościelnym (woj. wielkopolskie). Jedną z roślin uprawnych jest tam kukurydza przeznaczona na ziarno. Natomiast największy problem w uprawie kukurydzy po kukurydzy stanowi komosa i chwastnica. Do tej pory w gospodarstwie stosowane były opryski doglebowe, ale ponieważ w tym roku nie pozwoliły na to warunki pogodowe, trzeba było poszukać innego sposobu zwalczania chwastów. – Przedstawiciel firmy INNVIGO zaproponował nam nowy środek, który zastosowaliśmy – i jesteśmy z niego zadowoleni – opowiada rolnik.
Różne problemy, jedno rozwiązanie
Odpowiedzią na różnorodne problemy, z jakimi spotykają się plantatorzy kukurydzy, jest preparat Tudor 114 OD, nowy herbicyd selektywny o działaniu układowym, stosowany nalistnie w formie zawiesiny olejowej. Zawiera on trzy substancje aktywne z grupy inhibitorów syntazy acetylomleczanowej (ALS) – nikosulfuron, tifensulfuron metylowy i florasulam. Preparat zwalcza m.in. chwastnicę jednostronną, gwiazdnicę pospolitą, komosę białą, perz właściwy, przytulię czepną, rdest plamisty, rumian polny i samosiewy rzepaku. Herbicyd pobierany jest głównie przez liście i dodatkowo przez korzenie, a następnie zostaje szybko przemieszczony w roślinie. Tudor 114 OD wykazuje największą skuteczność na młode, intensywnie rosnące chwasty dwuliścienne w fazie od 2 do 4 liści oraz na chwasty jednoliścienne od 3 do 5 liści. Powinien być aplikowany jednokrotnie, w dawce 0,5 l/ha, w fazie 2-8 liści kukurydzy (BBCH 12-18) – solo lub w mieszaninach. Pierwsze efekty zabiegu są widoczne po 4-5 dniach, a do całkowitego zamierania chwastów dochodzi w ciągu 6-8 tygodni. Preparat rozkłada się w glebie w ciągu okresu wegetacji i nie stanowi zagrożenia dla roślin uprawianych następczo.
Jak sprawdził się Tudor? Opinie i rekomendacje
Rolnicy, którzy mieli okazję zastosować Tudor 114 OD na swoich plantacjach kukurydzy, w październiku tego roku podzielili się obserwacjami dotyczącymi skuteczności nowego produktu od INNVIGO.
– Od herbicydu nalistnego czy doglebowego oczekuję 100% skuteczności. Tudor 114 OD był stosowany w fazie 2-3 liści kukurydzy. Okazał się znakomitym rozwiązaniem. Środek zwalcza szerokie spektrum chwastów, jest bezpieczny dla kukurydzy i przystępny cenowo – mówi Bartłomiej Jurko z Maśluch.
Krzysztof Poterek, kierownik gospodarstwa rolnego Wonieść Sp. z o.o. również jest zadowolony z efektów zabiegu: – Wybraliśmy Tudor 114 OD, bo nie pozostawia żadnych substancji aktywnych w glebie. Zastosowaliśmy go z Metosem 960 EC w dawce 0,5 l/ha + 0,5 l/ha, w fazie 4-5 liści kukurydzy. Produkt był skuteczny, dobrze się mieszał i sprawdził się – mimo wysokiego zachwaszczenia. W kukurydzy nie było widać żadnych pozostałości, fitotoksyczności.
– Tudor 114 OD to dla nas idealne rozwiązanie. Ma trzy substancje, to ułatwia nam pracę. Po zastosowaniu osiągnęliśmy zamierzony przez nas cel. Zakładaliśmy, żeby ta plantacja była wolna od chwastów – i tak jest. Żeby nie było pozostałości – i mamy tu substancje, które gwarantują, że tych pozostałości nie będzie. Dla nas jest bezpieczny, mogę go jak najbardziej polecić – stwierdza Dariusz Klusko z rodzinnego gospodarstwa w Pągowie. Rolnik testował nowy herbicyd od INNVIGO razem ze środkiem Metos 960 EC oraz wspomagającym preparatem olejowym.
– Zastosowanie środka trójskładnikowego daje wiele korzyści. Tudor 114 OD ma trzy substancje aktywne, które ładnie czyszczą łan, jest to jeden przejazd, nie musimy się martwić o wtórne zachwaszczenie. Nie było żadnych objawów fitotoksyczności, a po innych środkach w tym roku często mogliśmy je zaobserwować – opowiada Albert Wlaszczyk z Woli Studzieńskiej, który do zabiegu w fazie 4 liści kukurydzy użył preparatów Tudor 114 OD i Metos 960 EC (0,5 + 0,5 l/ha). – Włączymy ten herbicyd do ochrony w naszym gospodarstwie i będziemy go polecać. W moim sklepie klienci oczekują od środków, żeby były w przystępnej cenie, skuteczne i proste w zastosowaniu, jak najmniej mieszanin. A Tudor 114 OD spełnia wszystkie te warunki.
W Spółdzielni Kółek Rolniczych Kleczew w Budzisławiu Kościelnym Tudor 114 OD również zebrał pozytywne opinie: – Preparat ma szerokie spektrum działania. Zastosowaliśmy go solo, w fazie 5 liści kukurydzy. Spisał się wyśmienicie, nie uszkadzał roślin, zwalczał najuciążliwsze chwasty – podsumowuje Wojciech Przebieracz, kierownik gospodarstwa.
Pełna technologia herbicydowa od INNVIGO
W ofercie INNVIGO plantatorzy kukurydzy znajdą kompleksową technologię herbicydową do ochrony swoich upraw:
Metos 960 EC – herbicyd do stosowania doglebowego, zawierający S-metolachlor. Jest pobierany przez kiełkujące chwasty i niszczy je przed wschodami, w okresie wschodów oraz krótko po nich.
Metodus 650 WG – trójskładnikowy preparat doglebowy (mezotrion i izoksaflutol, terbutylazyna), rekomendowany do aplikacji najpóźniej do 3 dni po siewie kukurydzy, gdy występują korzystne warunki wzrostu i rozwoju roślin oraz odpowiednie uwilgotnienie gleby.
Mezonir 340 WG – trzyskładnikowy produkt powschodowy (mezotrion, nikosulfuron, rimsulfuron) o kompleksowym, typowo nalistnym działaniu, przeznaczony do zwalczania wszystkich chwastów jedno- i dwuliściennych w kukurydzy.
Tiff 40 OD – jako jedyny na rynku zawiera czysty tifensulfuron metylowy. Środek jest rekomendowany do zwalczania nalistnego młodych, intensywnie rosnących chwastów w fazie 4-6 liści. Polecany jako komponent mieszanin, zwiększający spektrum ich działania.
Rumezo 200 SE – herbicyd zawierający czysty mezotrion, wyróżniający się na rynku koncentracją i formulacją. Preparat eliminuje główne chwasty dwuliścienne w kukurydzy. Może być stosowany jako komponent w mieszaninach, aplikowanych po wschodach chwastów – w fazie ich 2-6 liści właściwych.
Henik/Nixon 50 SG – jego substancją aktywną jest nikosulfuron. Środek nalistny o działaniu systemicznym, przeznaczony do zwalczania niektórych gatunków chwastów jednoliściennych i dwuliściennych w kukurydzy wcześnie po jej wschodach (faza 2-8 liści kukurydzy, 2-4 liście chwastów dwuliściennych).
Rincon/Rimel 25 SG to – zawiera on rimsulfuron, jest przeznaczony do powschodowego zwalczania niektórych chwastów jednoliściennych i dwuliściennych w kukurydzy. Produkt najlepiej działa na chwasty jednoroczne, będące w fazie 2-3 liści. Stosowany w mieszaninie z adiuwantem Asystent+.
Źródło: https://innvigo.com