Rozpoczął się kolejny sezon uprawy kukurydzy. Warunki pogodowe, podobnie jak w latach poprzednich, nie sprzyjały terminowemu rozpoczęciu siewów kukurydzy i wpłynęły na ich wyraźne opóźnienie. Według wstępnych szacunków powierzchnia uprawy tego gatunku w tym roku nieco zmalała.
Początek roku po raz kolejny był wyjątkowo ciepły. W okresie od stycznia do marca temperatury powietrza były wyraźnie wyższe od średniej z wielolecia, jednak towarzyszyły im wyższe niż zazwyczaj opady. Wskutek tego warunki wilgotnościowe w glebie przed zbliżającymi się siewami były korzystne. Z kolei dwie pierwsze dekady kwietnia były wyjątkowo chłodne i również deszczowe. Niekorzystne warunki termiczne i wysokie uwilgotnienie gleby wyraźnie opóźniły siewy kukurydzy.
Rolnicy nauczeni przykładem ostatnich zimnych wiosen słusznie nie spieszyli się z siewami. I było to dobre podejście. Kukurydza jest rośliną ciepłolubną i wymaga stosunkowo wysokich temperatur do zainicjowania procesu kiełkowania nasion. Odmiany o ziarnie typu flint charakteryzują się silnym wigorem początkowym i bardzo dobrą tolerancją na niskie temperatury, w związku z czym mogą być wysiewane wcześniej w nieogrzaną glebę (8-9°C). Są one szczególnie przydatne do uprawy w północnych (chłodniejszych) rejonach Polski, w warunkach uprawy na glebach zwięzłych i wolno się nagrzewających oraz w przypadku konieczności przesiania zlikwidowanej plantacji. Natomiast odmiany o ziarnie typu dent charakteryzują się umiarkowanym wigorem wiosennym i słabszą tolerancją na chłody i dlatego powinny być wysiewane w dobrze ogrzaną glebę (10-12°C). Dlatego też lepiej sprawdzają się w południowych regionach naszego kraju, gdzie ryzyko wystąpienia stresowych warunków termicznych jest mniejsze oraz w uprawie na stanowiskach lżejszych i szybko nagrzewających się.
W pierwszej kolejności wysiewa się odmiany przeznaczone do zbioru na ziarno, a następnie te do zbioru na kiszonkę. Wynika to z faktu, iż opóźnienie terminu siewu, czyli przeprowadzenie go w warunkach dłuższego dnia, stymuluje w roślinie wytworzenie większej masy wegetatywnej kosztem opóźnienia i pogorszenia rozwoju generatywnego (obniżenie plonu ziarna). Dlatego też terminowe przeprowadzenie siewu jest bardziej istotne w przypadku kukurydzy ziarnowej, niż tej uprawianej na kiszonkę. W tym roku w zależności od regionu, siewy kukurydzy przeznaczonej do zbioru na ziarno rozpoczęły się od kilku dni do nawet dwóch tygodni później niż zazwyczaj, natomiast siewy kukurydzy przeznaczonej do zbioru na kiszonkę były tylko nieznacznie opóźnione. Prawie cały sezon jeszcze przed nami i wiele może się jeszcze wydarzyć, ale efekt tego może być już w pewnym stopniu widoczny w końcowym plonie ziarna.
Temperatura gleby miała widoczny wpływ na kiełkowanie nasion kukurydzy. Wschody kukurydzy wysianej w trzeciej dekadzie kwietnia trwały znacznie dłużej niż tej posianej na początku maja. W takiej sytuacji jeszcze większego niż normalnie znaczenia nabiera wybór odpowiedniej odmiany. Przykładem mieszańca, który bardzo dobrze poradził sobie w tych niekorzystnych warunkach jest DKC3201 (FAO 240). Jest to bardzo plenna odmiana o uniwersalnych przeznaczeniu: przy uprawie na ziarno charakteryzuje się bardzo wysokim i stabilnym poziomem plonowania również na glebach słabszych, natomiast przy zbiorze na kiszonkę wyróżnia się bardzo wysokim plonem ogólnym suchej masy oraz znakomitymi parametrami jakościowymi kiszonki (wysoka zawartość skrobi i strawność włókna). Jej cechą rozpoznawczą jest bardzo silny wigor początkowy, który pozwala jej utrzymać szybkie tempo wzrostu i dobre wyrównanie roślin nawet w warunkach niskich temperatur.
Dobre uwilgotnienie gleby sprawiło, iż nie było konieczności wysiewania nasion kukurydzy zbyt głęboko. W większości przypadków rolnicy wysiewali nasiona na 4-5 cm. Głębsze siewy mają swoje uzasadnienie jedynie w warunkach przesuszenia wierzchniej warstwy gleby, gdy „poszukujemy” wody. Natomiast w optymalnych warunkach wilgotnościowych umieszczenie nasion na większej głębokości w glebie opóźni tylko kiełkowanie i wschody roślin oraz pogorszy ich wyrównanie.
W tym roku zauważalne stało się również to, iż rolnicy zmniejszali nieco ilości wysiewanych nasion. Jeszcze 2-3 lata temu przeciętna ilość wysiewu kukurydzy przeznaczonej do zbioru na ziarno wynosiła około 85 tys. nasion/ha, natomiast w chwili obecnej wartość ta oscyluje w granicach około 80 tys. nasion/ha. Szczególnie od zeszłego roku jest to ogólny trend powstały w wyniku obserwacji kondycji roślin i plonowania kukurydzy w bardzo zmiennych warunkach pogodowych, gdzie nie tyle ilość, ale bardziej niekorzystny rozkład opadów w sezonie jest źródłem silnego stresu dla roślin. W warunkach stresowych, przede wszystkim dotyczących ograniczonego dostępu do wody, należy zmniejszyć obsadę roślin, aby zredukować ich poziom stresu, czyli zmniejszyć wewnętrzną konkurencję. Wówczas lepsza kondycja roślin przekłada się na mniejszą redukcję plonu.
Pomimo pewnej poprawy warunków pogodowych, pierwsze 3 tygodnie maja były chłodniejsze niż zazwyczaj. Pojawiły się wówczas wysokie wahania temperatur oraz lokalnie występujące przymrozki. Na niektórych plantacjach można zaobserwować symptomy uszkodzeń roślin spowodowanych przez chłody i przymrozki. W niektórych rejonach Polski siewy kukurydzy ziarnowej trwały nawet do połowy maja. Wszystko to sprawiło, iż obecnie kukurydza jest widocznie mniej zaawansowana w rozwoju niż zwykle. W roku ubiegłym siewy kukurydzy były przeprowadzone terminowo, a obserwowane aż do końca sezonu opóźnienie wegetacji było spowodowane przede wszystkim niskimi temperaturami w maju. W tym roku do chłodnego maja doszły jeszcze wyraźnie opóźnione siewy, w związku z czym sytuacja z zeszłego sezonu może się powtórzyć.
Przełom maja i czerwca to okres stabilnie ciepłej, ale również i bezdeszczowej od jakiegoś już czasu pogody. Kukurydza mimo zauważalnego gołym okiem opóźnienia rozwija się teraz dynamicznie. W wielu jednak miejscach potrzebny jest już deszcz. Póki co słoneczna wyżowa pogoda nie pozostawia szansy na opady, ale to w dalszym ciągu nadal „początek drogi” dla kukurydzy. Póki co rośliny są w dobrej kondycji. Oby reszta sezonu była już tylko łatwa i przyjemna.
Autor: Marcin Liszewski