• Aktualności
  • Zboża
  • Kukurydza
  • Rzepak
  • Okopowe
  • Międzyplony
  • Uprawy ekologiczne
  • Inne uprawy
  • Nawożenie
  • Ochrona
  • Technika
  • ATLAS CHWASTÓW
21 grudnia 2025
e-agrotechnika.pl
No Result
View All Result
6 °c
Warszawa
11 ° sob.
12 ° niedz.
13 ° pon.
6 ° wt.
3 ° śr.
3 ° czw.
  • Aktualności
  • Zboża
  • Kukurydza
  • Rzepak
  • Okopowe
  • Międzyplony
  • Uprawy ekologiczne
  • Inne uprawy
  • Nawożenie
  • Ochrona
  • Technika
e-agrotechnika.pl
No Result
View All Result
Home Aktualności

Czy nadal warto uprawiać kukurydzę?

21 grudnia 2025
Reading Time: 6 mins read
FacebookTwitterLinkedinWyślij

Po trudnościach, jakie występowały w tym roku już od początku sezonu, wielu rolników zastanawia się, czy nadal warto uprawiać kukurydzę. Czy można coś zrobić, żeby poprawić wydajność produkcji? A może czas poszukać alternatyw – innych roślin jarych, które mogłyby zająć miejsce kukurydzy na polskich polach?

Tegoroczny sezon kukurydziany, dużo dłuższy niż w ostatnich latach i zdecydowanie od nich inny, dobiega końca. Na niektórych plantacjach, gdzie żniwa w październiku i listopadzie były utrudnione ze względu na dużą ilość opadów deszczu, rolnicy kończyli zbiory dopiero na początku grudnia i w nietypowej scenerii, bo już po pierwszych opadach śniegu. Jednak nie tylko zakończenie sezonu było nietypowe – warto przyjrzeć się jego przebiegowi, problemom związanym z pogodą i wyzwaniom w ochronie, żeby wyciągnąć wnioski na kolejne lata.

Rolnicy czekali, chwasty nie czekały

Wiosna 2025 okazała się kłopotliwa dla kukurydzy. Początki wegetacji były utrudnione, ponieważ przypadły na bardzo suchy okres. Kolejnym niesprzyjającym czynnikiem były niskie temperatury, a nawet przymrozki w niektórych regionach kraju. Ze względu na chłód wielu plantatorów wstrzymywało się z wykonaniem zabiegu nalistnego, czekając na wschody chwastów ciepłolubnych. Takie warunki nie były jednak przeszkodą dla chwastów dwuliściennych, które rosły niekontrolowane. Gdy zapanowały wyższe temperatury, którym towarzyszyły również opady deszczu, można było już wykonać tylko zabiegi powschodowe. Przypadały one na dość późną fazę 4-5 liści kukurydzy, dlatego były mało skuteczne – zwłaszcza na wyrośnięte chwasty dwuliścienne. Kłopot sprawiał też szarłat szorstki, roślina ciepłolubna występująca w tym roku na dużą skalę. Opóźnione zabiegi spowodowały, że konieczne były korekty. Niestety z powodu zaawansowanego wzrostu chwastów ich skuteczność często była niezadowalająca.

Zobacz także

Czy kampania kukurydziana zakończy się w tym roku?

Debata PSOR o przyszłości ochrony roślin i wyzwaniach stojących przed rolnictwem

– Początkowy przebieg pogody i problemy z odchwaszczaniem są kluczowe, bo odpowiednio dobrana ochrona herbicydowa kukurydzy w tym okresie ma duży wpływ na późniejszy wzrost i plonowanie. Rośliny analizują widmo światła odbitego: gdy pochodzi ono od czarnej ziemi, wykorzystują je do prowadzenia fotosyntezy. Natomiast gdy światło odbija się od liści chwastów, dochodzi do spowolnienia tego procesu i do wstrzymania wzrostu – przypomina Tomasz Przybylski, Menedżer ds. upraw rolniczych w firmie INNVIGO. – Mówi się, że krytyczny okres wrażliwości kukurydzy na zachwaszczenie trwa od wschodów do etapu 8-10 liści, czyli do momentu zakrywania międzyrzędzi. Dlatego każde zaniedbanie w ochronie herbicydowej przekłada się bezpośrednio na zmniejszenie plonowania.

Kiedy zabiegi sekwencyjne są koniecznością?

W najlepszej sytuacji byli rolnicy, którzy zdecydowali się w tym sezonie na zabiegi sekwencyjne. Pierwsza aplikacja herbicydów we wczesnej fazie pozwoliła skontrolować chwasty, które wówczas już wzeszły. Natomiast zabieg poprawkowy był ukierunkowany stricte na zwalczenie chwastów ciepłolubnych, więc przy odpowiednim doborze preparatów okazał się bardzo skuteczny.

Trzeba pamiętać, że w przypadku uproszczeń uprawowych zabiegi sekwencyjne w kukurydzy są koniecznością. Technologia bezorkowa rzeczywiście przynosi realne oszczędności w związku z minimalizacją nakładów na prace polowe. Niestety bank nasion w wierzchniej warstwie gleby, która nie jest odwracana i mieszana, czyli na głębokości ok. 15 centymetrów, jest bardzo bogaty. Z tego powodu zachwaszczenie na takich plantacjach jest znacznie silniejsze niż tam, gdzie stosowana jest standardowa uprawa orkowa. Dodatkowo zjawisko kumulacji chwastów nasila się w monokulturach, również popularnych w dużych gospodarstwach. Oznacza to, że ochrona herbicydowa musi być tam intensywniejsza niż na polach, gdzie wykonuje się orkę. Dobra wiadomość jest taka, że w związku z niewielkimi wymaganiami kukurydzy, jeśli chodzi o ochronę, poniesione na ten cel wydatki nadal są relatywnie niskie i całkowicie uzasadnione. W ostatnich latach coraz więcej gospodarstw, zwłaszcza wielkopowierzchniowych, stosuje tę strategię odchwaszczania i potwierdza jej efektywność.

Czy wyższe FAO ma sens?

Kolejny czynnik, który w tym roku również miał istotny wpływ na wielkość plonowania, to FAO kukurydzy, czyli wskaźnik określający wczesność odmiany i długość jej okresu wegetacyjnego – od siewu do dojrzałości technologicznej. Ponieważ poprzednie sezony, a szczególnie jesienie były ciepłe i suche, żniwa odbywały się wcześnie i trwały dość krótko. Dlatego plantatorzy zaczęli poszukiwać odmian z wyższym FAO, które mają większy potencjał plonowania. Na plantacjach, gdzie zdecydowano się właśnie na takie odmiany, tej jesieni okazało się, że decyzja była nietrafiona. Po osiągnięciu dojrzałości rośliny były przez długi okres wilgotne i nie nadawały się do zbioru – nawet w drugiej połowie listopada, gdy występowały przymrozki.

– Wiemy, że już teraz rolnicy planują wybór odmian kukurydzy na przyszły sezon, analizują, które sprawdziły się w tym roku i wymieniają się informacjami m.in. w mediach społecznościowych. Na szczęście widoczna jest tendencja, żeby koncentrować się na FAO typowym dla Polski, czyli 200-260, w zależności od regionu. To sprawdzone rozwiązania, a żniwa kukurydziane w październiku czy listopadzie są przecież typowe dla naszego położenia geograficznego – mówi przedstawiciel firmy INNVIGO. – Trzeba pamiętać, że nieodpowiednie FAO też powoduje, że osiągamy mniejszy plon.

Plonowanie miało być rekordowe

Dojrzałość kukurydzy określa się, obliczając sumę temperatur efektywnych. W 2025 roku na wielu plantacjach nie udało się jej osiągnąć, dlatego żniwa odbywały się tak późno. W odniesieniu do wymogów tej ciepłolubnej uprawy sezon okazał się zbyt chłodny, mokry i z niedostateczną ilością słońca.

Z prognoz przedstawianych jesienią przez różne instytucje – zarówno krajowe, jak unijne – wynikało, że tegoroczne zbiory kukurydzy w Polsce mają być bardzo wysokie, wręcz rekordowe. Tymczasem informacje, jakie spływają od rolników, nie potwierdzają tych szacunków. Plantatorzy nie są zadowoleni z wielkości zbiorów, nawet tych z późniejszych odmian. Jest to właśnie efekt trudnego sezonu – niesprzyjającego przebiegu pogody, szczególnie we wczesnym okresie wegetacji, problemów z odchwaszczeniem, a także wybierania odmian o zawyżonym FAO.

Mokra kukurydza gorzej płaci

Na ekonomię produkcji wpływa także jakość zbiorów. Pierwsze jesienne przymrozki, które wystąpiły już na przełomie września i października, ścięły rośliny i spowodowały, że nie oddawały one wilgoci w prawidłowy sposób – zwłaszcza późniejsze odmiany. Przełożyło się to na utrudniony przebieg żniw. W przypadku plantacji, na których kukurydzę udało się skosić dopiero na przełomie listopada i grudnia, wilgotność wzrosła o kilka procent w porównaniu do wcześniejszych zbiorów. Gdy wskaźnik ten przekracza 30%, ceny skupu tego surowca „na mokro” są niższe, ponieważ wymaga on dosuszenia, a więc dodatkowych nakładów.

Czy jest alternatywa dla kukurydzy?

Ze względu na trudności, z jakimi zmagali się w tym roku plantatorzy kukurydzy, pojawia się pytanie, czy powinno się szukać upraw, które mogłyby ją zastąpić. Rozpatrując ewentualne alternatywy, trzeba pamiętać ich o specyfice. Warto także wziąć pod uwagę aspekt praktyczny, czyli doświadczenia innych rolników.

Uprawa zbóż jarych coraz bardziej traci na znaczeniu. Utrudnieniem są nieprzewidywalne warunki pogodowe wiosną – zarówno coraz częstsze susze, jak i wysoka wilgotność uniemożliwiająca wjazd w pole. Potencjał plonowania takich zbóż jest dość niski, dlatego uprawa staje się mniej opłacalna. Z podobnych powodów na polskich polach bardzo rzadko można już spotkać rzepak ozimy. Ten rok pokazał, że optymistyczne rokowania co do soi niestety nie sprawdzają się. Przebieg pogody nie sprzyjał tej uprawie, a problemy ze zbiorami były jeszcze większe niż w przypadku kukurydzy. W kolejnych latach soja prawdopodobnie będzie wysiewana głównie na południu kraju, w pozostałych regionach rolnicy raczej będą z niej rezygnować.

Niektórzy plantatorzy upatrują alternatywy dla kukurydzy w słoneczniku. Jego cena w ostatnim czasie faktycznie była dość atrakcyjna, bo wynosiła ok. 2 tys. zł za tonę. Jednak w skali kraju powierzchnia tej uprawy to ok. 50 tys. hektarów, co stanowi zaledwie 2,5 % areału kukurydzy. W rzeczywistości jest to opcja przede wszystkim dla większych gospodarstw, które mają w niektórych lokalizacjach dużo słabsze gleby. Główne zastrzeżenie co do słonecznika dotyczy faktu, że trzeba uwzględnić nawet 25-procentowe straty plonu. Są one spowodowane przez różne gatunki ptaków, które wręcz plądrują plantacje. Stawia to zatem opłacalność produkcji pod dużym znakiem zapytania.

O kukurydzę trzeba zadbać

– My w Polsce już przestawiliśmy się na kukurydzę i będziemy ją uprawiać. Gospodarstwa są usprzętowione, mają siewniki, kombajny, przystawki, suszarnie. W dużych gospodarstwach praktycznie nie ma alternatywy. To jedyny gatunek, który może być uprawiany na słabszych polach i w monokulturze. Kukurydza dobrze znosi również wszelkie uproszczenia uprawowe – podkreśla Tomasz Przybylski. – Ważne są też kwestie ekonomiczne. Nawet gdy wykonuje się zabiegi sekwencyjne, czyli trzeba dwa razy wjechać w pole, to koszty ochrony są bez porównania niższe niż np. w rzepaku czy w zbożach. Trzeba natomiast stawiać na optymalizację plonu, bo to spowoduje, że uprawa będzie opłacalna. Najważniejsza jest odpowiednio dobrana ochrona herbicydowa, która ma największy wpływ na wielkość zbiorów, a także właściwa odmiana kukurydzy.

Eksperci z firmy INNVIGO zalecają, żeby rolnicy dobierali technologię herbicydową do konkretnego stanowiska, na którym uprawiają kukurydzę. Istotny jest też przebieg pogody w danym roku, ponieważ w dużej mierze warunkuje on skuteczność stosowanych herbicydów. Na przykład na glebach lekkich preparaty są narażone na wypłukiwanie, więc zamiast rozwiązań doglebowych należy tam wybrać wczesne zabiegi nalistne. Na stanowiskach, gdzie gleba jest chłodna, więc zarówno kukurydza, jak i chwasty ciepłolubne kiełkują później, sprawdzi się zabieg doglebowy oraz późniejsza korekta. Sekwencyjne zwalczanie chwastów należy zastosować w przypadku uproszczeń uprawowych, warto też zdecydować się tam na użycie herbicydu totalnego przed siewami.

Trzeba pamiętać, że ze względu na rosnące areały kukurydzy jest ona często uprawiana w monokulturze nawet przez kilka lat, co powoduje coraz większe problemy z uodparnianiem się chwastów – np. chwastnicy jednostronnej na pochodne sulfonylomoczników, zwłaszcza na stosowany na szeroką skalę nikosulfuron. Obserwowana jest też kompensacja chwastów trudnych, takich jak wspomniany szarłat szorstki czy bodziszki. Wymaga to wdrażania innych rozwiązań, np. opartych na izoksaflutolu, oraz rotowania substancji aktywnych.

Chwasty przegrywają z tymi rozwiązaniami

Firma INNVIGO oferuje bardzo szeroki wybór środków do zwalczania chwastów w kukurydzy, a także gotowe pakiety produktów i pełne technologie herbicydowe. Profesjonalni doradcy terenowi pomagają plantatorom przeprowadzić skrupulatną analizę plantacji i jej wymagań, żeby na tej podstawie dobrać najbardziej efektywne rozwiązanie. Na szczególną uwagę zasługuje technologia Go Corn, oparta o trzy kluczowe, kompletne produkty wieloskładnikowe – Tudor 114 OD (florasulam, nikosulfuron, tifensulfuron metylowy), Metodus 650 WG (izoksaflutol, mezotrion, terbutylazyna) i Mezonir 340 WG (mezotrion, nikosulfuron, rimsulfuron). Jeżeli chodzi o rekomendowane pakiety o kompleksowym działaniu nalistnym i doglebowym, są to Taizza Duo – Taizza Plus 250 SC (izoksaflutol) i LaZina 500 SC (terbutyloazyna) oraz LaZina Tercet – LaZina 500 SC (terbutyloazyna), Rumezo 200 SE (mezotrion) i Henik Extra 040 OD (nikosulfuron).

Tomasz Przybylski zajmuje się kukurydzą nie tylko w ramach pracy zawodowej w INNVIGO, ale jest też rolnikiem-praktykiem. Tak podsumowuje swoje doświadczenia z tą uprawą w trudnym sezonie 2025: – Po tym roku mniej lubię kukurydzę, ale będę ją nadal siał. Kluczem do sukcesu jest zwiększenie efektywności produkcji, aby otrzymać jak największy uzysk brutto z hektara. Kosztów nie zmniejszymy, jednak możemy wpływać na efekt końcowy – m.in. odpowiednio dobraną ochroną herbicydową. W kukurydzy jest to jeden z głównych czynników zależnych od rolnika.

Źródło: Innvigo

Tags: chwastyherbicydyInnvigokukurydzaochrona kukurydzyuprawa

Polecane

Czy kampania kukurydziana zakończy się w tym roku?
Aktualności

Czy kampania kukurydziana zakończy się w tym roku?

10 grudnia 2025
Europejskie Forum Rolnicze 2025 w Jasionce
Aktualności

Debata PSOR o przyszłości ochrony roślin i wyzwaniach stojących przed rolnictwem

24 listopada 2025

Newsletter

Zbliżające się wydarzenia

Powiadomienie
Brak nadchodzących wydarzenia.

Kategorie

  • Aktualności
  • Archiwum
  • Atlas chwastów
  • Galeria
  • Inne
  • Kukurydza
  • Międzyplony
  • Nawożenie
  • Ochrona
  • Odmiany
  • Okopowe
  • Polecane
  • Rynek i Prawo
  • Rzepak
  • Technika
  • Uprawy ekologiczne
  • Wydarzenia
  • Zboża

Copyright © 2021 -2024 e-agrotechnika.pl

  • Polityka prywatności i Cookies
  • Regulamin
  • Rodo
  • Kontakt
No Result
View All Result
  • Atlas Chwastów
  • Kontakt
  • O nas
  • Polityka prywatności i Cookies
  • Regulamin
  • Reklama
  • Rodo
  • Strona główna

Copyright © 2021 -2024 e-agrotechnika.pl

Ads Blocker Image Powered by Code Help Pro

Wykryto blokadę reklam!

Wykryliśmy, że używasz rozszerzeń do blokowania reklam.
Prosimy, wesprzyj nas, wyłączając te programy blokujące reklamy.

Zamknij Odśwież
Ta witryna wykorzystuje pliki cookies w celu świadczenia usług, dostosowania serwisu do preferencji użytkowników oraz w celach statystycznych i reklamowych. Możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach własnej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza, że zgadzasz się by cookies były zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.